Chata z prawej

Chata z prawej

poniedziałek, 10 stycznia 2011

Demografia i plastik


Rządzenie przypomina trochę leczenie. Władza nie jest konieczna, albo nie musi działać wtedy, gdy wszystko jest w jak najlepszym porządku.
Ale takiej sytuacji nie ma nigdy. Władza zawsze zderza się z problemem. A co jest istotą władzy? Wydaje mi się, że można to ująć w trzech punktach.
1. Diagnoza - rozpoznanie problemów.
2. Hierarchizacja tych problemów - musimy wiedzieć, co jest pierwszym problemem, a co wynikającym z niego.
3. Podjęcie działań adekwatnych do powagi problemów. Takich, które mają na celu rozwiązanie ich na stałe, a nie ich "zatapetowanie".
Coraz więcej osób w Polsce zgadza się co do tego, że podstawowym problemem naszego kraju jest kryzys demograficzny. Kryzys, który zagraża juz nie tylko finansom Państwa, ale wprost jego egzystencji. Brak działań w tej dziedzinie lub podjęcie działań nieadekwatnych do wielkości problemu jest największą szkodą, jaką rządzący mogą sprawić społeczeństwu.

-------------------------------------------------------------------
Premier Donald Tusk na konferencji prasowej żartobliwie wypowiedział się m.in. na temat demografii:
"Donald Tusk: Bomby demograficznej nie rozbroi nikt, poza nami samymi. My możemy napisać 150 ustaw, zbudować 65 systemów emerytalnych, a bomba demograficzna po polsku nazywa się: za mało dzieci. A skoro za mało dzieci, to nie trzeba pisać ustaw, tylko wziąć się do zupełnie innej roboty. Redaktor pyta, jakiej konkretnie? No odsyłam do... do czego?
Rzecznik rządu Paweł Graś: Wyjaśnimy po konferencji panu redaktorowi. (śmiech)
Donald Tusk: Do czegoś, do kogoś..."
-------------------------------------------------------------------
Pomimo żartobliwego tonu bardzo smutna wypowiedź. Oto mamy sytuację, że Premier chyba nawet dobrze zdiagnozował problem - "bomba demograficzna", ale nie ma zielonego pojęcia o jego wadze ani o tym, jak nań zaradzić.
To banalna wypowiedź, że ostatecznie to decyzje ludzkie (a raczej ich brak) sprawiają, że jest nas coraz mniej. Ale sprowadzenie problemu tylko do tego? To już polityczna ignorancja.
Mądry polityk juz miałby przygotowany szeroki pakiet ustaw.
Ustaw wspierających decyzję tych, którym trudno na dzieci się zdecydować.
Począwszy od systemu podatkowego przyjaznego rodzinie (takiego, w którym automatycznie każde dziecko sprawi, że zapłacę mniej podatku), poprzez rozwiązania pracownicze wspierające matkę, wspierające pracodawców zatrudniających młode matki, przez ułatwienia urlopowe.
I to ma być system. Nie doraźne działania. Bo "bomba demograficzna" nie jest doraźnym zjawiskiem. Jest problemem systemowym.

Pan Premier zdiagnozował. I mówi nam: "Bierzcie się do roboty..." - rozwiązanie błyskotliwe, dowcipne, ale zupełnie nieprzydatne. Nieadekwatne do problemu. Totalnie plastikowe...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

W Nowym Roku 2022 -> zasypmy rowy!!!

Takie nietypowe życzenia chcę nam złożyć... 😉 Kiedy myślę o odchodzącym roku, to choroba, która nas dotyka wcale nie jest najgorszą sprawą....